29 maja 2018 r. w Publicznej Szkole Podstawowej im. Kazimierza Stefanowicza w Myszyńcu odbyło się kolejne spotkanie z poezją. Tym razem naszym gościem był Adrian Gleń. Spotkaniu z nim towarzyszył konkurs recytatorski jego poezji, w którym udział wzięli gimnazjaliści z paru okolicznych szkół.
Dr hab. Adrian Gleń jest historykiem literatury polskiej XX i XXI wieku, krytykiem literackim, poetą i eseistą. Tytuł doktora zdobył zaledwie rok po magisterium w 2002, mając 25 lat. Pracuje jako adiunkt w Instytucie Polonistyki i Literaturoznawstwa Uniwersytetu Opolskiego. Jego dorobek naukowy, zważywszy młody wiek, jest imponujący. Ma na koncie wiele prac naukowych, esejów i monografii, a także redakcję kilku tomów zbiorowych. Ostatnio opublikował tom szkiców i studiów krytycznoliterackich „Krytyka i metafizyka”. To człowiek dialogu, którego zdaniem „literatura wyznacza przestrzeń wielkiej rozmowy i nie zakończy się, dopóki będziemy jej mądrze odpowiadać. (…) Duch to ruch!”[1].
Współpracuje między innymi z dwumiesięcznikiem literackim „Topos”. Dotychczas wydał dwa tomiki: „Da. Teksty wierszowane” (2011) i „Re” (2014), który był nominowany do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego za najlepszy tom roku 2015. Adrian Gleń jest jednym z autorów antologii wierszy „Konstelacja Toposu”. Tytuł tej antologii to zarazem określenie poetyckiej konfraterni, do której przynależą: Przemysław Dakowicz, Wojciech Gawłowski, Adrian Gleń, Jarosław Jakubowski, Wojciech Kass, Krzysztof Kuczkowski, Wojciech Kudyba, Artur Nowaczewski. Poetów tych wiele różni, ale też i sporo łączy: „Są w drodze. (…) Podróż trochę się dłużyła, po pewnym czasie zauważyli, że rozmawiają i że rozmowa nie jest manifestacją ja, ale wyjściem poza jego roszczenia. Mówiąc, można być bliskim, nie przestając być kimś innym. Właśnie wtedy: w rozmowie, w otwarciu języka wydarza się świat. Właśnie ten, pomiędzy nimi. Bliski i zarazem inny. Droga jest zawsze wędrówką w stronę innego” (Rozmowa w drodze, „Topos” 2012, nr 5).
Wiersze Adriana Glenia nie dają się łatwo interpretować. Ich czytanie bywa ciekawą intelektualną przygodą, bo kiedy już wydaje się czytelnikowi, że uchwycił sens, pojawiają się nowe możliwości odczytania, a wiersz pozostaje tajemnicą, wciąż na nowo intrygującą i domagającą się nowych poszukiwań. Niejeden z tych tekstów czyni z odbiorcy współtwórcę, rezonuje w nim i zmusza do stawiania ważnych pytań. Pozostaje poeta czułym, a zarazem uważnym obserwatorem rzeczywistości pełnej paradoksów i języka, który tę rzeczywistość próbuje wyrazić, bo „jest / wszystko w języku / i niczego w nim nie / ma” (Arkusz lingwistyczny. Re-)[2].
Z wielu względów poezja Adriana Glenia stanowi nie byle jakie wyzwanie dla recytatorów, a bywają oni (o czym jestem przekonana) szczególnie wnikliwymi czytelnikami. Do konkursu recytatorskiego poezji Adriana Glenia, jaki odbył się 29 maja w myszynieckiej szkole, przystąpiło czternaścioro gimnazjalistów ze Szczytna, Wachu, Myszyńca i Wykrotu.
Ich interpretacje oceniało jury w składzie: poetka Maria Pawłowska, wicedyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej im. Kazimierza Stefanowicza w Myszyńcu Marek Petkiewicz oraz Liliana Gloger z fundacji „Kulturalne Kurpie”.
Dobrze słuchało się tych recytacji, toteż nie do pozazdroszczenia wydawało się zadanie, jakiemu musieli sprostać jurorzy. Ich werdykt był następujący: I miejsce – Julia Olbryś (Myszyniec) za interpretację wiersza „Modlitwa”; II miejsce ex aequo – Michalina Orzoł (Gimnazjum Nr 2 z OI w Szczytnie) oraz Anna Dziczek (Wach); III miejsca ex aequo – Daria Kaczyńska (Wach) i Jakub Pławski (Wykrot); wyróżnienie – Marianna Wicińska (Myszyniec).
W czasie kiedy obradowało jury, rozpoczęło się spotkanie z poetą. Adrian Gleń zaczął od tego, że niechętnie określa siebie mianem poety. Pisanie wierszy zdarza się rzadko, pozostaje czynnością odświętną. Przeczytał zebranym wiersz Juliana Kornhausera, którego twórczość od lat jest przedmiotem jego krytycznoliterackich dociekań. Zachęcał młodych do podejmowania poetyckich prób. Opowiedział o początkach swojej przygody z poezją, o fascynującym języku dzieci. Ponieważ bohaterami wielu jego wierszy są synowie, zdarzyło mu się spotkać ze stwierdzeniem, że jego poezja jest… tacierzyńska. Uczniowie słuchali uważnie i zadawali pytania. Na zakończenie, zwracając się w szczególności do uczestników konkursu, poeta powiedział: „Mówi się czasem, że recytator to ktoś, kto wysysa sens i energię z wiersza, ale w waszych głosach słychać było raczej to, że staracie się wejść głęboko w rozmowę z tekstem, poczuć, zrozumieć, choć ja sam zdałem sobie sprawę, że moje wiersze to… bokserska waga ciężka. Tym bardziej cenię sobie pasję, którą było słychać w waszych głosach. Te wiersze zostały przez was ożywione. Za to jestem wam głęboko wdzięczny i naprawdę było to dla mnie bardzo cenne, ważne doświadczenie”.
I tak kolejne z cyklu spotkań zorganizowanych przez fundację „Kulturalne Kurpie” we współpracy z Publiczną Szkołą Podstawową im. Kazimierza Stefanowicza w Myszyńcu dobiegło końca. W przyszłym roku szkolnym zamierzamy kontynuować tego rodzaju wspólne działania, które mają na celu promowanie współczesnej poezji i jej twórców oraz rozbudzanie twórczych zainteresowań młodzieży. Spotkanie z Adrianem Gleniem z pewnością na długo pozostanie w pamięci uczestników. Mamy nadzieję, że poeta kiedyś jeszcze wróci na Kurpie, by porozmawiać z uczniami o poezji, którą – jak wiemy – lubią nieliczni i która pozostaje tajemnicą.
[1] Adrian Gleń, O historię czytelniczych świadectw (notatki z tematami do odstąpienia), „Topos” 2017 nr 5, s. 23.
[2] Tenże, Arkusz lingwistyczny. Re- [w:]Re. Sopot 2014, s. 5.