Każdy powód wydaje się dobry, by czytać Mieczysława Czychowskiego. Chociażby ten, że niewielu tej miary artystów wydała kurpiowska ziemia. Dlaczego więc tak się dzieje, że oprócz stosunkowo nielicznego grona wiernych czytelników, nawet w swojej małej ojczyźnie pozostaje Czychowski niemal nieznany? Chciałoby się powtórzyć za starym Jachowiczem: Cudze chwalicie, swego nie znacie…
Fundacja „Kulturalne Kurpie” we współpracy z Zespołem Szkół w Myszyńcu zorganizowała konkurs recytatorsko-plastyczny, którego celem było nie tylko spopularyzowanie wśród gimnazjalistów twórczości poety z Dzbenina, ale także rozwijanie ich kreatywności i wrażliwości artystycznej. Na zaproszenie do udziału w konkursie odpowiedziała młodzież gimnazjalna ze Szczytna, Wachu, Czarni, Wolkowych, Wykrotu i Myszyńca.
Nadesłano 35 prac plastycznych, z których każda inspirowana była wybranym wierszem Mieczysława Czychowskiego. Jury obradujące w składzie: plastyczka Janina Kobrzyńska, artysta malarz Piotr Kobrzyński i poetka Maria Pawłowska, nagrodziło 10 prac. Nagrodę Grand Prix przyznano Zuzannie Kozak z MDK w Szczytnie, natomiast pierwsze miejsce ex aequo zajęły Natalia Kaczmarczyk z Publicznego Gimnazjum w Czarni oraz Zuzanna Glinka z Publicznego Gimnazjum w Myszyńcu. Dwie uczennice z Publicznego Gimnazjum w Wachu − Magdalena Kobrzyńska i Dominika Gwara zajęły drugie miejsce, a trzecie Sylwia Domian z Myszyńca i Martyna Gwara z Wachu. Wyróżnienia otrzymały: Justyna Załęska z Wykrotu oraz Aleksandra Śliwowska i Martyna Domian z Myszyńca. Poziom prac świadczy o wrażliwości artystycznej autorek, a także wkładzie pracy nauczycielek, które służą profesjonalną pomocą rozwijającym się talentom.
Wystawa pokonkursowa oraz wręczenie laureatom dyplomów i nagród miały miejsce 16 listopada 2016 r. w Zespole Szkół w Myszyńcu. Tego dnia odbył się też konkurs recytatorski, w którym wzięło udział 26 gimnazjalistów. Pięcioro z nich prezentowało jeden z najbardziej znanych wierszy poety − Palenie w piecu. Trzeba coś wiedzieć o autorze, który jako czternastolatek stracił prawą dłoń, by zrozumieć jak gorzko i prawdziwie brzmią jego słowa: Liczyć palce − rzecz okrutna… Sposób, w jaki uczniowie interpretowali wiersze Czychowskiego, świadczył o bardzo emocjonalnym odbiorze wpisanych w nie treści.
− Recytowaliście pięknie, delikatnie, subtelnie, z uczuciem. Wybieraliście wiersze, które dają się wyraziście interpretować − powiedziała przewodnicząca jury Grażyna Denkiewicz. I dodała, że niełatwo było dokonać wyboru ze względu na wyrównany poziom recytacji. Pierwsze miejsce ex aequo zajęli Zofia Kopka (Gimnazjum Nr 2 w Szczytnie) i Szymon Jędrzejczyk (Publiczne Gimnazjum w Wolkowych), drugie − Weronika Buczek (Szczytno) i Patrycja Powichrowska (Myszyniec), trzecie − Emilia Dziczek i Martyna Rolka z Wolkowych. Wyróżnienia przyznano Pawłowi Ścibkowi, Joannie Kozłowskiej i Wiktorii Krysiak.
Recytatorzy oraz laureaci konkursu plastycznego i ich opiekunowie obejrzeli film Komu skrzypce, a komu futerał w reżyserii Henryki Dobosz-Kinaszewskiej. Składające się na ten dokument świadectwa przyjaciół poety, wspomnienia siostry p. Zofii Sagalskiej, a nawet archiwalny zapis ze spotkania z Czychowskim, jakie odbyło się przed laty w Ostrołęce, jego wiersze czytane przez samego autora i nie tylko − to wszystko przybliżyło zebranym barwną postać artysty.
Cel, jaki założyli sobie organizatorzy konkursu „Zapamiętać Czychowskiego” został osiągnięty. Okazało się, że poeta ma wciąż wiele do zaoferowania także młodym czytelnikom i jego wiersze poruszają ich głęboko. Sam zaś artysta, który jako wiejski chłopak musiał zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu, a zwłaszcza biedą i niepełnosprawnością, może być przykładem, że w najtrudniejszych nawet okolicznościach nie należy rezygnować z marzeń.
Miejsce najdroższe sercu Czychowskiego to rodzinny Dzbenin. Wydaje się jednak, że nieobcy był mu i Myszyniec, gdzie mieszkał z rodziną jego brat Czesław. Poeta bywał tu niezbyt często, ale przecież bywał. I na krótko wrócił w ten listopadowy dzień w swoich wierszach recytowanych przez gimnazjalistów i przełożonych przez nich na język obrazu. Można mieć nadzieję, że to myszynieckie święto poezji Mieczysława Czychowskiego przyczyni się do popularyzacji jego twórczości.